|
| Imię (Nazwisko): nie podano Ksywa: metzen Miejscowość: Warschau Wiek: 33 lat |
|
P | W | Ś | C | P | S | N | | | | | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | |
|
Ok, żartowałem. Tu nic się nie pojawi.
|
|
Na ulicach i w tramwajach
napisany: 30.10.2006 · 17:48 · dodał: metzen · komentarze: 4
|
Dziś nasz bohater był w części miasta "Piździ jak cholera". Na Woli się znaczy.
Ok, dnia dzisiejszego strzeszczenie.
6:40 . Budzi mnie telefon i przypomina, że miałem wpaść po Metiego i iść z nim do szkoły. Stwierdzam, że jak ruszę się z łóżka to umrę, więc piszę do Metiego, że przyjdę na trzecią lekcję. Ponownie budzę się z przyjemnego snu około godziny 9:30 i stwierdzam, że wypadałoby ruszyć tyłek. Robię sobię poranną herbatę. Pije dwa łyki i stwierdzam, że jak zaraz nie wyruszę to znowu wpadnę w połowie lekcji.
9:55 . Stoję na najdalej wysuniętym na wschód przystanku na pl. Naruto-Wicza i czekam na tramwaj wraz z czterdziestką studentów, babć i szarych obywateli. Gdy tramwaj już się pojawia bijemy rekord w upychaniu wiary do starego tramwaju i o godzinie 10:05 jestem pod Staszicem. Wbiegam do szkoły i kosztem tytanicznego wysiłku dostaję się na drugie piętro, gdzie mieści się sala języka polszkiego. Dowiaduję się, że jest sprawdzian z pisania rozprawki, więc wyciągam przybory do rysowania i zaczynam tworzyć. Po pół godziny daje się usłyszeć utwór "Kto" w wykonaniu genialnego bendu - Paprika Korps. Ktoś do mnie dzwoni. Przepraszam wszystkich zebranych z Sz.P. Molendą na czele i grożę dzwoniącemu urwaniem głowy.
Dzwoniącym okazuje się Wojtek oznajmiający mi, że jest w Wawie i możnaby się spotkać. Przyznaję mu rację i o godzinie 11:10 wychodzę ze szkoły. Wsiadam do tramwaju 36.. Przepraszam, teraz już 35 i podjeżdżam dwa przystanki do stacji Metro - Politechnika.
Po zgodnym z pocedurą pokonaniu barierek i kmiotków z widłami wsiadam do metra i przejeżdżam jedną stację do Centrum. Udaję się pod Empik mieszczący się w domach centrum i czekam tam na Wojtka. Zaczyna piździeć. Wraz z w/w udaję się najpierw do Empiku, gdzie nie robimy niczego konkretnego, następnie do Komikslandii, gdzie nie robimy również niczego konkretnego. Podjeżdżamy tramwajem 7 do Dworca Centralnego i zapuszczamy się w cuchnące podziemia - Do makdonalda. Nie jem, jeno piję. Enough of makdonalds. Wyruszamy tramwajem 9 do Placu Zawiszy, skąd chcemy udać się do Arkadii. Fajnie, że nikt nie wie jakim tramwajem. Moje przebłyski pamięci, dokładna analiza dostępnych linii i trochę szczęscia pozwalają mi wybrać nr. 22, który dowozi nas tam gdzie chcieliśmy.
Coś koło 13:00. Snujemy się jak duchy po Arkadii. Siedzimy w Empiku, w Saturnie, kradniemy połowę pólitrowego Mdew z karfura (Z poświęceniem przemycam to Mdew w żołądku) i się szybko zmywamy. Tracimy trochę kasy i czasu w Empiku i PizzaHut, orientujemy się, że jest godzina 16:00. Idziemy do Dworca Gdańskiego i metrem docieramy do Centrum, gdzie mówimy sobie pa.
O godzinie 16:35 jestem w domu, dopijam poranną herbatę i gaduję na gadulcu.
T'was teh boring one.
Next notka: Sex w zabytkowym mieście.
xO
|
CATALINA
napisany 30.10.2006 o godzinie 23:11
zobacz profil autora
|
o lol ^^ Siemka MyTyZy xO ^^ Błądziłam i przybyłam tu ,wiec pozdro :* xD
|
Marcin
napisany 30.10.2006 o godzinie 20:35
zobacz profil autora
|
a ja od rana siedzialem w szkole.
kur*a.
|
sicko
napisany 30.10.2006 o godzinie 19:07
zobacz profil autora
|
U mnie nie (naszczęście).
Za to zimno jak cholera. ;x
|
unobserved
napisany 30.10.2006 o godzinie 18:25
zobacz profil autora
|
No, piździ dzisiaj jak cholera.
|
wybierz stronę: 1 |
© 2004 - 2024 GTAthegame NETWORK · All Rights Reserved
Engine by sdr · Design & Content by metzen · Odsłon 124501 · Wizyt 109606
|