Zaloguj przez Facebooka

Toni

blog

Trefne Kółka #5
napisany: 14.07.2007 · 16:30 · dodał: Toni · komentarze: 4
-Szlag. - skomentował Gaspar - Teraz, to już towar można sobie przywłaszczyć. Vagosi już i tak go szukają.
-No, walić towar... - odparł Faust.
-Jak to walić? - szepnął mu do ucha Esc.
W odpowiedzi usłyszał tylko 'Zobaczysz...' po czym Toriano lekko przydepnął mu but, sugerując milczenie.
-W sumie, na kija komu Maryśka, skoro jest crack? - odezwał się dumnie Wolo.
Reszta nie skomentowała.

Kilkanaście minut później

Opancerzony Securicar wjechał na teren warsztatu.
-I jak? - zapytał Mikhaiłow - Znaleźliście coś w dokach?
-Null. Kręcił się tam jakiś chłop, ale rozmowny to on nie był...
-Dobra, mniejsza o prochy. Pomóżcie władować do Securicara te wszystkie ciała, zanim gliny się tu pojawią... - odezwał się Escalade.

Po chwili...

-Dobra, wkładamy jeszcze tego Vag... szlag! Pały!
Rosjanie wrzucili do środka wozu ostatniego Latynosa, po czym rozpoczął się regularny obstrzał. Pod warsztat podjechały dwa Enforcery, kilku policjantów na motorach oraz radiowóz.

Gaspar, Wolovskij, Escalade i Faust schowali się za Slamvanem, raz po raz wychylając się z niego i celując do policjantów. Nagle któryś z funkcjonariuszy wystrzelił w samochód całą serię z AK47.
-Kurwa! Nitro! - krzyknął Smith, po czym wszyscy rzucili się w stronę warsztatu. Nastąpiła eksplozja. Jeden z gliniarzy został ugodzony drzwiami, Mikhaiłow oberwał odłamkiem szkła i zaczął poważnie krwawić.

Toriano wziął Ryana na bok.
-Słuchaj, widzisz Ranchera?
-No...
-Na mój znak, zapierdalamy do niego jak najszybciej potrafimy, po czym jedziemy okrężną drogą do doków...
-Do doków? Po co?
-Jak to po co? A towar?
-Ale mówiłeś...
-Chrzanić, co mówiłem... blefowałem przy Gasparze, mieliśmy u Vagosów otrzymać 100.000$ za te prochy.
-W dupę... W dokach będzie roiło się od glin. Najpierw musimy zmienić ciuchy i porzucić wóz...
-Racja... 3... 2... 1... go!

Faust i Escalade zaczęli biec, modląc się, żeby nie otrzymać kulki. Wskoczyli do zaparkowanego Ranchera, po czym Toriano wcisnął gaz i terenówka zaczęła oddalać się w stronę dzielnicy Financial.

W tym samym czasie, El Corona, Los Santos

-Senor, nasi muchachos nie odbierają telefonów... - odezwał się niepewnie Cano.
Enevoado pojrzał na zegarek, po czym odparł.
-Czternasta trzydzieści. Zadzwoń do Cesara albo do Ese, niech znajdą sobie jakiś transport i szukają dalej. Muszę mieć te moje prochy....

Juan 'Cano' Ballesteros wyjął z kieszeni telefon, wykręcił numer i przyłożył aparat do ucha.
-Buenos dias, Ese. Szef grzecznie prosi o szukanie dalej prochów...
-No właśnie, znaleźliśmy... - odezwał się w słuchawce Latynos.
-Znaleźliście? gdzie?
-...znaleźliśmy w RS Haul cysternę wypełnioną...
-...wypełnioną towarem dla szefa?
-Nie, wypełnioną mąką!
-Heh, świetny joke... przyjeżdżajcie z tym towarem jak najszybciej...
-Ale to jest mąka, kurwa!

Pedro Enevoado wstał i podszedł do Cano.
-Dawaj ten telefon. Co wy pierdolicie? Jaka mąka?
-Si, senor, mąka.
-Szlag. Jest tam jakiś właściciel firmy czy ktoś na miejscu?
-Jest pracownik, niejaki Steve McCośtam.
-Dowiedzcie się, kto przywiózł cysternę, po czym pozbądźcie się obu.

RS Haul, Red Country

Ces właśnie kończył wiązać McDonnovana, gdy zbliżył się Ese.
-Kto przywiózł prochy?!
-Nie wiem...
-Mów, albo rozwalę Ci ryj...
-Nie rób mi nic...
-No to gadaj, do jasnej cholery!
-Toriano... Anthony Toriano...
-Coś więcej? - Ese wymierzył w McDonnovana lufę pistoletu.
-Jechał potem do San Fierro kradzionym Rancherem, rejestracji nie pamiętam. A, dzwonił jeszcze po jakiegoś kumpla... Calade... Salade...
-Kurwa, Escalade.. - skwtiował Ces.
-O, tak, tak, tak! To jak, nie zrobicie mi krzywdy?
-Nie bój się, nie dotknie Cię nóż ani kula.

Latynosi wyszli z garażu, zostawiając 'jeńca' w środku. Po chwili wrócili, niosąc ze sobą kilka butli z gazem...
-Co... co... co wy robicie? - wyjąkał Steve.
-Nic, nic... - odparł Ese, po czym odkręcili butle i wyszli, zatrzaskując z hukiem drzwi garażu.
homolob
napisany 17.07.2007 o godzinie 12:41
zobacz profil autora
CZekam na kolejna czesc tego tekstu/
sicko
napisany 15.07.2007 o godzinie 20:10
zobacz profil autora
albo Andy "sicko" Takamishi : >
tommypl
napisany 14.07.2007 o godzinie 17:06
zobacz profil autora
pewnie dorwą ale oni uciekną. lub ich ktos uratuje. moze tomasz z polski?
sicko
napisany 14.07.2007 o godzinie 16:44
zobacz profil autora
rozkręca się! ciekawe czy latynosi dorwą Esca i Fausta : >
wybierz stronę: 1
© 2004 - 2024 GTAthegame NETWORK · All Rights Reserved
Design & Engine by sdr · Content by Toni