Zaloguj przez Facebooka

Toni

blog

Trefne Kółka #2
napisany: 11.07.2007 · 16:38 · dodał: Toni · komentarze: 4
Faust wyjął z kieszeni telefon, wykręcił numer i oddalił się kilka kroków.
"Gdzie on do cholery dzwoni?!" - pomyślał Mlotovski - "Mamy spóźnienie, a ten ćwok ma to głęboko".
-Tak... jak najszybciej... warsztat, jak zwykle... trafisz?... ok, czekam... tylko pospiesz się. - dało się słyszeć słowa wypowiadane do słuchawki przez Toriano.
-Do kogo dzwoniłeś? Kumpla z FBI ściągasz?
-Pogięło cię, stary! Te prochy Ci chyba mózg przeżarły! Załatwiam jakiś transport... Ty się lepiej połóż i zdrzemnij na kilka minut, może ci przejdzie.

Dziesięć minut później

Pisk opon obudził Andrija Mlotovskiego ze snu. Rozejrzał się dookoła - Anthony znikł, a wraz z nim naładowany po uszy Remington. "No, to się zabawa zaczyna..." - pomyślał Hum, po czym położył się ponownie.

W tym samym czasie. El Corona, Los Santos

-Szlag! - Pedro Enevoado, boss Vagosów, wstał i okrążył biurko. - Powiadasz, że nie chciał przewieźć, bo się spóźniłeś?
-Si, senor. Potraktowałem go leżącą nieopodal łopatą i wrzuciłem do bagażniku... - odparł mu Juan 'Cano' Ballesteros.
-Zgłupiałeś? Jak on teraz przywiezie mi tu prochy?
-Spokojna głowa, monsigneur. Zamontowałem pod samochodem pluskwę i z tego, co wiem, pana towar jest już w trasie...
-No, mam nadzieję. Jest 12:30, o 6:00 rano chcę widzieć tu mój towar, albo źle z Tobą, amigo.

Kilka minut później

-Senor, jest sprawa... - mruknął Cano.
-Czego znowu?
-Remington zatrzymał się w dokach w Easter Basin i stoi tam chwilę...
-Puta! Wziął zaliczkę i spiernicza... Ces, Ese - sprzątnijcie go i przywieźcie towar. Liczę na was...
Ces i Ese długo nie czekali, po chwili dało się słyszeć trzask drzwi oraz warkot silniku Tornado.

13:05, okolice Easter Tunnel

"No, wystarczyło 'przeładować' prochy do nowej cysterny, i od razu wygodniej się jedzie. Przynajmniej pały się nie czepią, że wożę na lawecie samochód wypełniony jakimś białym gównem" - pomyślał Toriano, po czym zwolnił. Zaraz zza wyjazdem z tunelu skręcił na pobocze i zatrzymał się. Wyjął z kieszeni plik banknotów. "No, no... cztery tysiaczki za upapranego Remingtona... jak dowiozę to gówno i Andrij odpali mi jeszcze 50 tysięcy, to..."
Przerwał. Przed nim zatrzymał się jadący z naprzeciwka Tornado. Faust wyjął z torby hamburgera zakupionego uprzednio w Burger Shocie, po czym z milczeniem wsłuchiwał się w rozmowę dwóch muskularnych Vagosów, którzy właśnie wysiedli z pojazdu.
-Kurna, ten Rusek mnie dobija... najpierw marudzi, że spóźnienie, a potem jedzie z towarem w długą.
-Ese, opanuj się. Masz pewność, że to Mlotovski transportuje towar? Przecież Cano go poturbował.

Faust omal nie zakrztusił się burgerem. "Szlag, Andrij!" - pomyślał, po czym chwycił telefon.
-Andrij, odbierz do cholery... [biiip]... odbierz, kurwa!...[biiip]...czemu nnie odbierasz?... [Przepraszamy, wybrany abonent...] Kurwa mać!
Rozłączył się, po czym wybrał kolejny numer.
-Gaspar? tu Toriano. Hum jest w niebezpieczeństwie. Co? Nie pytaj, co się dzieje, tylko zapierdalaj do warsztatu!
-Ale... - przerwał Gaspar Mikhaiłow, jednak usłyszał tylko melodyjne 'biiip'. - Fuck, Andrij znowu ma kłopoty. Niech no tylko się szef dowie...
Yoshiyuki
napisany 12.07.2007 o godzinie 16:33
zobacz profil autora
nie no, nie przesadzaj. po co dluzsze? bierz pod uwage ze GTAStory bylo pisane raz na jakis tamokres czasu (2 tyg? miesiąc?) a to jest pisane codziennie ;)
tommypl
napisany 11.07.2007 o godzinie 18:18
zobacz profil autora
hm. lepszy niż nr. 1 rozwijasz się ;p tylko plis dłuższe !
Maher
napisany 11.07.2007 o godzinie 18:14
zobacz profil autora
świetna robota, moim zdaniem godny następca GTAStory...
metzen
napisany 11.07.2007 o godzinie 16:44
zobacz profil autora
Rozkręca się i idzie w dobrym kierunku. Oby nie wypieprzyło się na zakręcie : )
wybierz stronę: 1
© 2004 - 2024 GTAthegame NETWORK · All Rights Reserved
Design & Engine by sdr · Content by Toni