Zaloguj przez Facebooka

Lux

blog

a r c h i w u mg a l e r i a
The Godfather
napisany: 05.08.2008 · 16:23 · dodał: Lux · komentarze: 9
Mało jest osób w cywilizowanym świecie, które nigdy nie słyszałyby o historii rodziny Corleone. Sama książka jest niewątpiliwie jedną z wielkich powieści XX wieku, a filmowa trylogia stworzona na jej podstawie na stale weszła do klasyki kina. Nawet osoby nie zainteresowane kinematografią Marlona Brando kojarzą z rolą tytułową, a wspomnienie tej opowieści przywodzi na myśl porachunki mafijne.

O ile szeroko pojętą przestępczością zorganizowaną interesuję się już od kilku ładnych lat to nie miałem do tej pory okazji obejrzeć "Ojca Chrzestnego" w całości, co dla tych, którzy mnie znają, wydaje się być niemożliwe. Jednak to prawda. Założyłem sobie kiedyś, że nie obejrzę filmów dopóty, dopóki nie przeczytam książki. W przeszłości zawsze było 'coś', co uniemożliwiało mi wykonanie tego zadania. Zawsze zmuszony bylem z tego czy innego powodu przerwać rozpoczętą lekturę. Wreszcie jednak na moich pięciomiesięcznych wakacjach wygospodarowałem chwilę czasu by przeczytać książkę.

To było jakiś miesiąc temu. Pamiętam, że wciągnęła mnie tak niebywale, że jednego dnia czytałem ją cały dzień przez przeszło czternaście godzin od jedenastej przed południem do pierwszej w nocy. Nie zawiodłem się. Mario Puzo stworzył prawdziwe literackie arcydzieło. Historia Cosa Nostry ukazanej przez pryzmat fikcyjnej rodziny Corleone była wyśmienitym pomysłem. Książkę czytało mi się lekko, przyjemnie, choć momentami wracałem by dwukrotnie przeczytać pewne fragmenty. Nie tyle by zrozumieć, co spojrzeć na pewne sytuacje z różnej perspektywy. Fascynuje postać Don Vito, nakreślenie jego młodości ze wszystkimi szczegółami, metamorfoza Michaela i budowanie rodziny czy wreszcie obraz Sycylii. Rozdziały mimo, że wyraźnie od siebie odrębne tworzą jedną wspaniałą całość. Jeżeli ktoś do tej pory nie przeczytał tej książki to polecam ją serdecznie. Parafrazując słowa pewnego reżysera:
- Dlaczego warto tę książkę przeczytać?
- Po to by mieć ją przeczytaną.
Mistrzowsko budowane napięcie, momenty, w których cieszymy się lub odczuwamy gniew razem z bohaterami ukazują, że autor swoją opowieścią wciągnął nas w ten świat, świat nienawiści, miłości, szacunku i honoru.

Filmowa wersja jest już bardziej znana, dlatego nie poświęcę jej wiele czasu. Po przeczytaniu książki zabrałem się do oglądania całej trylogii. Wraz z pierwszym filmem śledziłem wydarzenia przedstawione w książce. Kreacja Brando, rozwijającego dopiero skrzydła Pacino i wcale nie ustępującego im zanadto Duvalla tworzy magiczną całość. Symoblika, gesty, mimika - czasami te zabiegi wystarczyły by zastąpić słowa. Większośc z Was widziała film, etapy w jakich się rozgrywa, każdy element.
Druga część wydała mi się bardziej 'świeża', nie znałem przecież dalszych perypetii Michaela jako głowy rodziny. Znakomity duet de Niro i Pacino opanował praktycznie cały obraz, są to mistrzowie swoje fachu i z przyjemnością oglądałem ich grę aktorską. Wspomnę jeszcze, że Robert jest moim ulubionym aktorem. Nie będę się rozpisywał na temat akcji czy fabuły, jednak muszę powiedzieć, że sequel to majstersztyk. Znakomicie nagrany, zagrany i zmontowany w całość. Po filmie odniosłem nawet ciche wrażenie, że pobił w pewnych momentach pierwszą część.
Czego znowu nie mogę powiedzieć o ostatnim, trzecim epizodzie. Pierwsza część filmu jak dla mnie jest zbyt rozbieżna, momentami trochę niespójna i po prostu nudna. Później już znacznie nabiera dynamizmu i 'nakręca się' tworząc bardzo dobry obraz. Końcowe sceny i Pacino przez okres trwania całego filmu składają się na naprawdę porządny film.

Podsumowując stwierdzam, że dwa mistrzowsko nagrane (klasyka kina) plus jeden bardzo dobry, nagrany już bardziej pod kanon filmów akcji z lat osiemdziesiątych, filmy są godne polecenia każdemu, bez względu na to czy siedzi w tematyce tak głęboko jak ja czy w ogóle się tym nie pasjonuje. Myślę, że warto poświęcić kilka godzin chociażby po to by się przekonać dlaczego ta mafijna historia sprzed prawie czterdziestu lat wyznacza ramy filmów gangsterskich po dzień dzisiejszy, była wielokrotnie wspominana, przekształcana i parodiowana.

Jako wielbiciel kina i tematyki spełniłem obowiązek. Teraz przynajmniej nikogo nie zdziwi fakt, że ja nie widziałem "Ojca Chrzestnego". Czytałem, widziałem i pewnie jeszcze nie raz w życiu przyjdzie mi to powtórzyć.
Lux
napisany 17.08.2008 o godzinie 11:54
zobacz profil autora
Powodzenia i niech Cię wciągnie. :b A sexu trochę jest, ale miło się czyta.
sdr
napisany 16.08.2008 o godzinie 23:47
zobacz profil autora
No, to tak jak pisałem niżej :) Dobra. Dzisiaj zamówiłem na Allegro książkowego Godfathera. Przede mną niecałe pół tysiąca stron lektury. W00t! ;o
queue
napisany 14.08.2008 o godzinie 20:38
zobacz profil autora
hm. Wiecej sexu niż w Wiedzminie ; D Ksiązka genialna, zjada równo filmowy odpowiednik. Chociaż zrobiłem błąd i wcześniej oglądałem film, przez co te emocje nie były aż tak mocne, wszakże co to za podnieta jeśli się zna zakończenie akcji :)
sdr
napisany 14.08.2008 o godzinie 19:01
zobacz profil autora
Też czytałeś? No to fajnie :) Wrażenia podobne?
queue
napisany 10.08.2008 o godzinie 12:39
zobacz profil autora
sdr, raczej trzeci :)
nobody
napisany 06.08.2008 o godzinie 18:31
zobacz profil autora
Ja raczej nie przeczytam z prostej przyczyny - leń jestem :P. Ale film raz oglądałem i szczerze mówiąc podoba mi się ten klimat. Ładnie napisana notka, pozdro :)
sdr
napisany 06.08.2008 o godzinie 10:33
zobacz profil autora
Aha. No to może się skuszę. Na jesienne wieczory zawsze się jakaś lekturka przydaje :) No - chyba, że IV na PC wyjdzie to zajęcie się znajdzie :P Musiałbym kiedyś wreszcie odwiedzić bibliotekę i popytać czy mają takie cuś.
Lux
napisany 05.08.2008 o godzinie 22:34
zobacz profil autora
Nię pisuję, dlatego mam dużo czasu, ale przydałaby mi się praca w jakiejś zgranej grupie, zawsze można się nauczyć czegoś nowego. Teraz czasami coś dla siebie piszę. Mam zamiar napisać opowieść; szczegóły zdradzę wkrótce.

Też przymierzam się nabyć ten 'pakiet' "Ojca Chrzestnego", ale najpierw muszę na niego zapracować. Nie masz się czym martwić za bardzo, ponieważ dużo motywów w filmie pominięto, a i książka jest tak wyśmienita, że naprawdę miło spędzisz czas czytając ją. Ja teraż przymierzam się do "Sycylijczyka", bo słyszałem, że również warto. :)
sdr
napisany 05.08.2008 o godzinie 19:13
zobacz profil autora
Piękna... recenzja? Porównanie? :) No mniejsza o to. Dobry tekst. Pisujesz gdzieś?

Ja "Ojca Chrzestnego" niestety tylko oglądałem w TV. Oglądałem kilka razy i nigdy mi się ten obraz nie nudzi. W tym roku nawet zakupiłem całą trylogię w edycji kolekcjonerskiej. Błyszczący kartonik stoi tuż obok mojej kolekcji GTA ;p Książkę też zawsze chciałem przeczytać, ale podobnie jak Tobie - brakuje mi trochę czasu. 5-cio miesięczne wakacje już przeleciały, ale może kiedyś znajdę "momencik". Trochę tylko obawiam się, że znajomość filmu przyćmi radość z lektury. Jednak czytanie i oglądanie to nie to samo co oglądanie i czytanie. Kiedy film film oglądasz później, "odkrywasz" postaci i miejsca z książki, wszystko zaczyna się ładnie komponować (o ile film jest dobry :)), a w drugą stronę to trochę inaczej, bo już wiesz "co będzie". No, ale nic. Może kiedyś się skuszę. Pozdro lux i gratuluję. W sumie niewiele znam osób, które czytały Puzo. Chyba drugi jesteś... :)
wybierz stronę: 1
© 2004 - 2024 GTAthegame NETWORK · All Rights Reserved
Design & Engine by sdr · Content by Lux · Wizyt 44236