Zaloguj przez Facebooka
Blog · Archiwum · Galeria · Linki
diamonds forever
napisany: 19.04.2010 · 10:21 · dodał: metzen · komentarze: 7
Skończyłem balladę o wesołym Tonym - nie trzyma się kupy wprawdzie dla mnie "ironiczny twist" w ostatniej cutscence, ale nie o tym będzie ten post. Ten post poświęcimy świętej trójcy - Niko Bellic, Johnny Klebitz, Luis Lopez.

Jak już wspomniał q, z perspektywy Niko pozostali bohaterowie byli niezłymi sukinsynami. W epizodach poznajemy oczywiście prawdziwe motywacje nimi kierujące i zaczynamy rozumieć, jak zbudowany jest świat w IV.

Niko to cyniczny Serb - większość zadań jakie wykonuje w IV, wykonuje kierowany swoją vendettą i tak naprawdę ma głęboko gdzieś wszystko inne. Jesteśmy w stanie się z nim utożsamiać, gdyż primo dostrzegamy jego ból, secundo kieruje nim jako-takie poczucie moralności. Do tego jest postacią bezpieczną, gdyż nie przedstawia żadnej konkretnej filozofii, która kłócić by się mogła z tą gracza. Dorzucić do tego możliwość dowolnej zmiany ciuchów - i Niko staje się po części nami.

Co innego Johnny - ten herbatnik nie jest już aż tak "bezpieczny". Wprawdzie liczy się dla niego honor, gang i braterstwo, ale Klebitz jest rdzennym Amerykaninem i konserwatystą. Jego poglądy stają się jasne szczególnie w rozmowach z lokajem Stubbsa i z Malcolmem - to gość, który po prostu nie pasuje do większej części tego miasta. Ma za silną osobowość, a rzeczy, które mówi, nie wszystkim muszą się spodobać. Do tego nijak nie pasuje do jasnej strony LC - po prostu nie wyobrażam go sobie zasuwającego w Comecie po Star Junction. Jak Johnny, to tylko na motorze. I tylko w slumsach miasta.

Luis Lopez natomiast jest przypadkiem najciekawszym chyba. Stoi ewidentnie po drugiej stronie barykady - tak naprawdę z Johnnym i Niko nie łączy go nic - tamci dwaj przynajmniej mieli okazję popracować razem. Luis wywodzi się z zupełnie innego środowiska i na świat patrzy przez różowe okulary Tony'ego. Grę zaczynamy, gdy jest już porządnie ustawiony - całe miasto stoi przed nim otworem, co noc bawi się w jakimś klubie i ma bogatych przyjaciół. Nie zmienia to faktu, że przyjaciele mniej bogaci mają mu za złe, że włóczy się cały czas z pedziem po śródmieściu i zrobił się ważny. Dodać do tego, że nie może dogadać się z matką i mamy postać tragiczną, prawda? Nie. Bo Luis, jak się okazuje, moralności nie ma prawie żadnej. Bzyka wszystkie możliwe panienki, rządzi się, jest nieprzyjemny i wydaje się być wszystkim znudzony. Do tego dochodzi kwestia decyzji, jaką niemal podejmuje pod koniec - w końcu wprawdzie się rehabilituje, ale nie zmienia to faktu, że czasem ciężko się utożsamiać z tym, co mówi. I z tym, co robi.

Nie zawiedli mnie bohaterowie uniwersum IV - każdy jest zupełnie inny, zupełnie inaczej patrzy na świat i kieruje się innymi pobudkami. Obok Tommy'ego V. - najlepsi antybohaterowie GTA. Respect.
Marcin
napisany 22.04.2010 o godzinie 18:34
zobacz profil autora
Wow, panowie, jestem pod wrażeniem. :O
metzen
napisany 21.04.2010 o godzinie 21:49
zobacz profil autora
To skoro lansujemy się wiedzą na temat ciekawostek i odniesień - tytuł ostatniej misji dla Yusufa, "For the man who has everything" jest odniesieniem do tak samo nazwanej historii o Supermanie napisanej przez Alana Moore'a i narysowanej przez Dave'a Gibbonsa w 1985. Rzecz jest o urodzinach człowieka ze stali i tajemniczym prezencie, który dostaje. Gościnnie Batman i Wonder Woman. Animowana adaptacja do odnalezienia na YT. Wbrew pozorom, historia bardzo głęboka.
Lux
napisany 21.04.2010 o godzinie 19:24
zobacz profil autora
"Diamonds are forever" to hasło wymyślone przez firmę jubilerską, razem z całą otoczką marketingową jak piosenka Szirli Bejker. Po IIWŚ biżuteria zaczęła być przechodnia z matki na córkę etc., stąd firmy traciły zyski. Wymyślono więc, że pierścionki etc. mają przez całe życie jednego właściciela i są związane z nim do końca. Ot, taka ciekawostka, ząk. :D
Patryk
napisany 19.04.2010 o godzinie 22:03
zobacz profil autora
Każda wersja ma taki druk na froncie.
Whis
napisany 19.04.2010 o godzinie 21:50
zobacz profil autora
Ja mam angielska okladke z tymi fajnymi zlotymi napisami 3D, a w srodku normalnie mapka z jodi (sdr chyba wie co mowi) i instrukcja.
sdr
napisany 19.04.2010 o godzinie 19:51
zobacz profil autora
W sumie pewnie w wydaniu na każdą z trzech platform było to samo: ubogi przewodnik po grze i mapka z Jodi na odwrocie. Bez szaleństw i bonusów. W przewodniku nawet ta sama reklama zwiastująca EFLC na czarnulę i peceta.
Patryk
napisany 19.04.2010 o godzinie 14:39
zobacz profil autora
Pyknijcie lepiej foty i pokażta jakie plakaciwa dostaliście w tych wersjach PS3 i PC
wybierz stronę: 1
© 2004 - 2024 GTAthegame NETWORK · All Rights Reserved
Engine by sdr · Design & Content by queue · Odsłon 11919 · Wizyt 11008