Dźwirzyno.
napisany: 28.07.2008 · 21:26 · dodał: adikko · komentarze: 1
|
Wyjechałem z rodzicami 19, wróciłem 26 wieczorem. posta piszę dopiero teraz, bo wcześniej mi się nie chciało.
Ogólnie.
Było bardzo fajnie. Plaża, basen w hotelu. A powiem, że miałem nawet wykupione dwa masaże nóg, bo naciągnełem sibie mieśnia na desce. Byłem 2 razy w Kołobrzegu. Gdyby nie godziny śniadań, obiadów i kolacji, pewnie wszystko zwiedzilibyśmy w ciągu jednego dnia. Akurat dla mnie to niebyło złe, bo podczas tygodnia był czas na takie wypady, a Kołobrzeg nie jest małą wsią, więc zawsze było więcej czasu na zwiedzanie.
Muzeum Wojska Polskiego.
Wyjechaliśmy po śniadaniu tj. po 9. Wcześnie, ale dobrze, bo w muzeum nie było dużo ludzi. Przy wypukowaniu biletów pani sprzedająca zapytała nas, czy chcemy robić zdjęcia, bo jeśli tak to płacimy 5zł więcej. Jako, że bez zdjęć z muzeum da się obejść, nie wykupiliśmy tego przywileju. W środku zobaczyłem masę broni, mundurów i różnych, dziwnych rzeczy. Najbardziej zaciekawiły mnie pojazdy. Czołgi, pojazdy pancerne, działa. Super. Ogólnie rzecz biorąc, nie jestem pasjonatem II wojny światowej, ale to wszystko mnie ciekawiło. Kiedy wychodziliśmy, na teren muzeum weszła wycieczka. Obóz, albo coś w tym guście. Ponieważ musieliśmy się jeszcze wracać do muzeum aby wykupić jeszcze jeden bilet (o tym później), stwierdzam, że wycieczka nie weszła do środka w ciągu 15 min. Wyobraź to sobie. Jesteś na obozie. Opekunka mówi Ci, że dzis jedziesz do Muzeum Wojska Polskiego. No to cieszysz się i wogóle fajnie jest. Ale gdy dochodzicie do celu opiekunka mówi, że do środka nie wejdziecie. No i siedzisz przed budynkiem i oglądasz wszystkie eksponaty z zewnątrz. Szczerze mówiąc niewiem czy w końcu tam ta wycieczka weszła, ale wyglądało na to, że nie.
Wystawa cudów techniki i innych dziwactw.
Kiedy wyszliśmy z wspomnianego muzeum, naszą uwagę skupiła reklama. Było na niej napisane o cudach techniki i wogóle takich tam ciekawych rzeczy. A więc cofneliśmy się do muzeum, aby kupić bilety na wystawę. Mówiąc krótko kasa nie była zmarnowana. A mówiąc długo wystawa była bardzo fajnie zrobiona. Można było robić różne eksperymenty itd. Były tam duuuuże bańki mydlane. Mnie więcej szerokości ~80cm. i wyokości ~40cm. Mniejsze, ale mimo wszystko też duże. różne złudzenia optyczne. Zresztą złudzeń było tutaj najwięcej. Polaryzacja światła, trik z lustrem weneckim i zwykłym, tornado w butelce i wiele innych ciekawych rzeczy.
Kołobrzeg.
Kołobrzeg wspominam mile. Wycieczka do niego była udana. Najpierwa udaliśmy się na plażę, potem na molo, na miasto i na katedrze kończąc. Molo było płatne, ale bardzo małe. Kołobrzeg, posiada mnóstwo pomników! Na rynku zobczyliśmy galerią 'HoSSo'. Fajna, ale we wrocku są wieksze ;P. Najciekawszą rzeczą była tam restauracja na szczycie budynku. Galeria miała ok. 6 pięter, więc widok był super! Zrobiłem nawet kilka fotek. Wycieczka była rozłożona na 2 dni. I: plaża, katedra. II: muzeum, wystawa, galeria 'HoSSo'.
Dźwirzyno.
Dźwirzyno jest małym miasteczkiem żyjącym głównie z turystyki. Bo jak się ma z domu na plaże 100m? Był nasz ośrodek wypoczynkowo - rehabilitacujny 'BRYZA'. Spoko. Był basen, jak było zimniej, telewizor w pokoju... Spoko było. W morzu kompałem się 2 razy, ale woda i tak była dla mnie za zimna ;P. Troszkę się nawet opaliłem, ale głównie plecy, bo leżąc na brzuchu niewygonie się czyta gazetę.
Niemcy.
Niemcy byli w tym ośrodku większością. Zdziwiło mnie, że niemcy przyjeżdżają do Polski. Menu było dwujęzuczne, winda, znaki na basenie. Telewizor miał zaprogramowane niemieckie programy TV. Głównie byli to emeryci. Niemców w ośrodku uważam za ludzi, którzy nie wiedzą co to sovoir - vivre. Nie odznaczali się kulturą przy szwedzkim stole na stołówce. Miałem taką sytuację, żeby sobie wziąć masło nie czekając całego dnia, aż niemiec sobie nabierze wędliny musiałem manwerować widelcem aby nie dotknąć niemca i ściany. Zwykle masło kończyło na ścianie, ale wapno jest przecież zdrowe ^^,). Winda czasami się myliła i mówiła piętro 3 tzzzt 4 ;P.
To by było na tyle. Zdjęć nie chce mi się wklejać.
Pozdrawiam.
PS: 4096 znaków! (bez PostScriptum) Pisałem 47min ;P.
|
Lux
napisany 29.07.2008 o godzinie 12:14
zobacz profil autora
|
W Dźwirzynie byłem kilka razy, ale to dawno temu, gdy jeszcze to była wiocha zabita dechami z jednym barem. Chciałbym tam kiedyś wrócić, bo wiem, że się rozrosło znacznie i jest atrakcyjne turystycznie.
|
wybierz stronę: 1 |
| Imię (Nazwisko): Adrian Ksywa: adikko Miejscowość: Wrocław Wiek: 31 lat |
|
P | W | Ś | C | P | S | N | | | | | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | |
|
|