| Imię (Nazwisko): Kamil Ksywa: karl Miejscowość: Rybnik (Jankowice) Wiek: 31 lat |
|
P | W | Ś | C | P | S | N | | | | | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | |
|
|
Wszystkiego
napisany: 23.12.2007 · 20:17 · dodał: karl · komentarze: 0
|
Z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia chciałbym życzyć wszystkim spokojnych świąt i troche już mniej spokojnego sylwestra oraz wszystkiego najlepszego!
|
3 Trailer GTA IV
napisany: 06.12.2007 · 18:13 · dodał: karl · komentarze: 6
|
No i stało się. Rockstar Games zapowiedział kolejny trailer "czwórki". Szczerze powiem, że lepszego prezentu na Mikołaja nie mogliśmy sobie wymarzyć ;). Być może teraz zacznie się coś znowu dziać w świecie GTA IV bo jak na razie jest trochę nudno.
Wracając do tych spraw przyziemnych to szykuje mi się kolejny "koncert" w szkole (dla niedoinformowanych jestem keybordzistą"). Tym razem z okazji świąt. Mam nadzieje, że obejdzie się bez jakiejś większej kompromitacji. Dodam jeszcze, że za niedługo moja "czarnulka" nie będzie już się czuć samotna gdyż jeśli pójdzie wszystko po myśli to w przyszłym tygodniu już będę miał PSP.
P.S. Kto chętny obejrzeć nasz pierwszy "pseudo koncert" na wywiadówce zapraszam pod ten adres: http://pl.youtube.com/watch?v=imPcR93xY8M
Ja tam sobie stoję i wbijam funkcje za tymi trzema dziewczynami (nie śmiać się xD)
|
Grudzień
napisany: 01.12.2007 · 09:46 · dodał: karl · komentarze: 10
|
Witam wszystkich. Nareszcie grudzień! Jest to mój ulubiony miesiąc w roku oczywiście poza Czerwcem, Lipcem i Sierpniem. Powodów jest kilka. Pierwszy to śnieg, drugi to święta i sylwester a trzeci to dziesiątki czekolad jakie dostane za kolędę (ministrantem się w końcu jest xD). Jednak prócz miesiąca warto spojrzeć na dzień tygodnia. Sobota... Do południa znowu sprzątanie i lekcja gry na keybordzie jednak trzeba to jakoś przeżyć żeby potem usiąść sobie spokojnie o 20.00 i popatrzeć na Nianie ;).
Pozdrowienia i miłego sprzątania.
|
Dokończenie felietonu
napisany: 24.11.2007 · 22:01 · dodał: karl · komentarze: 4
|
Z racji ograniczenia maksymalnej ilości znaków w drugiej notce umieszczam dokończenie felietonu:
...Sama gra znana jest jako symbol kontrowersyjności, przemocy, wulgaryzmów i czystego zła, lecz skoro ta produkcja odniosła taki sukces to musi mieć przecież jakieś dobre strony! Wierzcie mi, ma ich naprawdę sporo. Pierwsze to ukryte wartości edukacyjne. Pewnie większość z was teraz wybuchła śmiechem, jednak ja jestem pewien swego. Skąd niby wiem, że w Miami popularna jest magia Voodo, skąd znam główne dzielnice wyżej wymienionego miasta? Jakim cudem poznaje na pocztówkach Plaże Waszyngtona? W jaki sposób dowiedziałem się o ubiorze, stylu życia i muzyce ludzi z lat 80? A no oczywiście z GTA: Vice City! Czemu przykładam się do nauki języka angielskiego bardziej niż zwykle? A no chcę rozumieć o czym rozmawiają bohaterowie w mojej ulubionej grze. No dobrze, a skąd znam główne dzielnice Nowego Jorku? Z GTA 3 i zbliżającej się “czwórki” oczywiście. Jeśli jednak bardziej skupimy się podczas gry w GTA to możemy wynieść jeszcze więcej pożytecznych informacji. Pod względem “mentalnym” chyba największą zaletą serii Grand Theft Auto jest to, iż podczas grania możemy się zrelaksować i wyładować po ciężkim dniu. Wiem to sam z własnego doświadczenia. Otóż byłem wściekły, w myślach zabijałem już kilka osób, a sam rozwaliłem prawie już drzwi. Postanowiłem się wyluzować i odpaliłem GTA: Liberty City Stories. Po 30-minutowej grze byłem spokojny a mój humor znacznie się poprawił. Z pokoju wyszedłem uśmiechnięty i z lepszym nastawieniem do świata. I co teraz? Sytuacja w praktyce obrazuje się dokładnie na odwrót niż według wszelkich przeciwników tej produkcji. Jestem praktycznie pewien, że większość z was miała podobne odczucia. Tak więc podsumowując “Wielkie Kradzieże Aut” nie są złem! Dla nas normalnych graczy działają raczej relaksacyjnie (no chyba, że powtarzamy jedną misje dziesiąty raz), lecz co zrobić z 3% odsetkiem osób ze słabą psychiką (bądź też po prostu czasem “niepełno szprytnymi”) które nie odróżniają gry video od rzeczywistości? Odpowiedź jest prosta. Nie dopuścić do ich rąk GTA a większa ilość problemów Rockstar Games zniknie. Jednak z osobami publicznymi które ubzdurały sobie, że poprowadzą krucjatę przeciw tworowi panów z Londynu raczej ciężko będzie sobie poradzić, lecz bądźmy dobrej nadziei.
|
GTA to zło? Napewno?
napisany: 24.11.2007 · 16:16 · dodał: karl · komentarze: 2
|
Witam. Prezentuje wam felieton mojego autorstwa na temat serii Grand Theft Auto. Miłego czytania ;).
GTA to zło? A może jednak nie...
Dziesięć lat. Dokładnie dziesięć lat ma już najstarsza gra z serii Grand Theft Auto. Może to czas na jakieś rozważania? Może to wreszcie pora by nie tylko napisać to co się dzieje, lecz także po raz który, stanąć w obronie GTA? Sądze, że tak dlatego też zapraszam do przeczytania mojego felietonu...
Troche historii
Jest rok 1997. Świat gier jest przepełniony superbohaterami o których można mówić tylko w superlatywach. Na porządku dziennym przed komputerem czy PlayStation 1 ratujemy niewinne dziewice, chronimy słabszych oraz zwalczamy wszelkie zło. Jednak czy tak można w nieskonczoność? Bynajmniej, a raczej napewno nie! Z takiego założenia wyszli również panowie z Rockstar North, tworząc pierwsze GTA. Na początku z założenia mały projekt trafił na półki sklepowe. Pikselowata grafika, uboga oprawa audio, widok z „góry”. To główne wady tejże gry. Jednak kiedy je wszystkie wymieszaliśmy powstała jedna główna zaleta. Mianowicie klimat! Tak, to co jest nieodwiązalne z serią Grand Theft Auto aż do dziś. Prócz tego „jedynka” miała także zalety. Jakie? A takie jak ogromna swoboda gry, duża grywalność i wiele, wiele innych. No dobrze, GTA trafia do sklepów i... okazuje się ogromnym hitem! Pierwsza część histori „Wielkich Kradzieży Aut” trafiła na same szczyty przeróżnych rankingów. Wtedy to w anałach gier komputerowych został otwarty nowy rozdział. Mianowicie rozdział Grand Theft Auto.
To teraz zajmnijmy się tą gorszą stroną medalu. Otóż wydanie GTA spowodowało wyłonienie się z otchłani ciemności wielu: prawników, rodziców, obrońców praw moralnych i różnych przeciwników Gier tych. Powyżej wymienione osoby nie mogły znieść tego, że cudze bądź ich dzieci (którym sami kupili tą szarlatańską grę) grają w taką gre, której już sama nazwa jest demoralizująca (dla tych co nie wiedzą to Grand Theft Auto oznacza ''Wielkie kradzieże aut''), a co dopiero gdy się ją odpali na swoim PC. Zaczęły się wtedy już pierwsze procesy, oskarżenia etc. Rockstar Games (firma odpowiedzialna za wydanie GTA), jednak przetrwało pierwszy szturm i nie miało zamiaru zabijać kury niosącej złote jajka. Tak więc 27 października 1999 roku do obiegu weszła druga gra z serii Grand Theft Auto.
Całkowicie odmieniona grafika (jednak widok “z góry” pozostał), rozbudowany arsenał, duża swoboda wyboru i jednym słowem to wszystko czego nie miała “jedynka” mogliśmy znaleść w drugim GTA. Jednak Claudio Speed (tak się nazywał główny bohater gry) nie powtórzył sukcesu swojego poprzednika i jako tako obyło się bez żadnych głośniejszych incydentów.
Prowdziwa rewolucja nastąpiła jednak kiedy to w 2002 roku zostało wydane GTA: 3. “Trójka” zrewolunicjowała nie mniej rynek gier komputerowych niż pierwsza część Wielkich Kradzieży Aut.
Co niby jednak było takiego przełomowego w tej grze? Otóż zachowała wszystkie zalety swoich poprzedniczek, jednak wszystkie wady na które mogliśmy się w nich na potkać zostały nie tylko poprawione, lecz stały się najlepszymi cechami tejże produkcji! Nie mieliśmy już grafiki z lotu ptaka lecz w pełni profesjonalną grafike 3D, byliśmy także wyposażeni w radia w każdym ze samochodów w których leciały najlepsze kawałki tamtych lat, naprawde każdy mógł znaleść coś dla siebie. GTA 3 sprzedało się w ogromnych ilościach, jednak odziwo nie było wolne od wad. Głównym problemem był niemy, bezimienny i bezcharakterny (jest wogóle takie słowo? xD) główny bohater który nie odezwał się przez całą fabułe. Prócz tej małej wpadki trójeczka miała także ciemną strone. Byli to jak i przy jedynce wszelkiej maści obrońcy praw moralnych, zbuntowani prawnicy, zrospaczeni rodzice etc. Jednak ci wszyscy wyżej wymienieni byli nikim w stosunku do znanego prawnika Jacka Thompsona. Nazwisko tego pana szczególnie dla niego pasowało gdyż od pewnego incydentu ostrzeliwuje firmę Rockstar Games aż do dziś. A co jest powodem jego ataków (oczywiście oprócz braku piątej klepki)? Otóż było to tak:
Pewien szesnastolatek William Buckner oraz jego przyjaciel, a zarazem przyrodni brat Joshua zagrywali ile “wlezie” w GTA III. Tak grali, grali i doszli do wniosku, że skoro gra jest taka interesująca na ekranie komputera to jakaż to wspaniała może być w rzeczywistości! Chcąc to sprawdzić wpadli na pewien pomysł... Otóż 20 października 2003 roku wyżej wymienieni młodzieńcy zamordowali czterdziestopięcioletniego Aarona Hamela, a także poważnie ranili dziewietnastolatkę Kimberly Bede . Oczywiście nie obyło się bez procesu karnego. Tak jak już się pewnie domyślacie jednym z przedstawicieli rodzin ofiar był nie kto inny jak tylko Jack Thompson. Jakby tego było mało to chłopcy zeznali, że do zbrodni zainspirowało ich Grand Theft Auto 3. Wtedy to znany nam wszystkim prawnik rozpoczął krucjate przeciw serii “Wielkich Kradzieży Aut”.
Śledząc losy GTA od początku można dopatrzeć się pewnej prawidłowości. Mianowicie “tylko” co druga gra robi naprawde duże zamieszanie. Zapewniam was, że w archiwach serwisów informacyjnych o grach i nie tylko, częściej znajdziecie takie tagi jak GTA 1, 3 czy SA niż GTA 2 i VC, co jednak nie oznacza, że te parzyste produkcje przechodzą zupełnie bez echa. Na przykład przeciwko Grand Theft Auto Vice City niby nie wytoczono aż tak wiele rozpraw sądowych, lecz co nieoznacza, że takowych wogóle nie było. Do jednego z najbardziej słynnych należy m.in. spór z mniejszością (większością? xD) Haitańsko-Kubańską w Miami którą umieszczono w grze jako dwa główne, a zarazem wrogo do siebie nastawione gangi. To jeszcze może tak nie uraziło tak naszych przyjaciół zza oceanu, jednak tekst “Kill all the Haitians” rozjuszył ich do czerwoności. Nie wierzycie, że te 4 słowa narobiły aż tyle kłopotów firmie Rockstar Games? Owszem mnie nie musicie wierzyć jednak tak wiarygodne źródło jak wikipedia kłamać nie może:
3 grudnia 2003, Kubańczycy i Haitańczycy spotkali się na Florydzie, aby zaprotestować przeciwko grze, twierdząc, że zachęca ona ludzi do krzywdzenia imigrantów z obydwu tych nacji (chodziło o misje, w których gracz musiał zabijać członków jednej z grup na korzyść przeciwnej). Rockstar Entertainment wydał oświadczenie, w którym potwierdził, że rozumieją niepokój Kubańczyków i Haitańczyków. W następnym oświadczeniu Interplay (wydawca gry) zgodził się na usunięcie wielu linii dialogów, włączając w to tekst "Kill all the Haitians". Akurat ta wypowiedź w grze odnosiła się do dealerów narkotyków, znajdujących się w grupach Haitańczyków, a nie do wszystkich członków tej grupy.
Jeśli świat zrobił się już tak wrażliwy, że jedno zdanie (chociaż tak naprawde chodziło tu głównie o słowo ALL = Wszystkich) może spowodować próby wycofania gry ze sprzedaży to co pociągnie za sobą piąta część Grand Theft Auto? Jedno jest pewne. Problemy panów z R* jak i całego Take Two nie skończą się, a wręcz przeciwnie. Urosną do niewyobrażalnych rozmiarów...
Afery i procesy sądowe spowodowane przez gry to już teraz norma. Nikogo już nie dziwi, walka psychopatycznych oskarżycieli z twórcami gier komputerowych, także to, iż młodzi jakby to rzec zlekksza “niepołnosprytni” Homo Sapiens wychodzą na ulicy i strzelają do kogo popadnie, przy okazji zwalając to wszystko na gry. Jednak to z czym mieliśmy doczynienia w przypadku Grand Theft Auto: San Andreas przerosło wszelkie oczekiwania. Wiadomo było, iż szóste GTA będzie kontrowersyjne (tak samo jak poprzedniczki zresztą), lecz takich ataków na produkcje zwaną potocznie “grą komputerową” świat do tej chwili nie ujrzał. Dywersja przeciwko SA odbywała się z dwóch frontów. Z jednej strony mamy babcie oraz prostytutki a z drugiej wielki proces sądowy, który spowodował mod do najnowszego dziecka Rockstar Gamtes stworzony przez zwykłego śmiertelnika. To my może najpierw zajmniemy się historią o babci z dobrymi chęciami (gorzej jednak było ze wzrokiem i zdrowym rozsądkiem), prezencie urodzinowym i znaną nam wszystkim grą. A więc tak. Pewna 85 – latka kupiła swojemu kochanemu wnuczkowi wspaniały prezent urodzinowy jakim było GTA: San Andreas. Jednak jak się potem okazało gra nie ma żadnych wartości edukacyjnych, a ponadto jest naszpikowana “pornografią”, brutalnością, niedozwolonymi wyrazami i przemocą. Zapewne myślicie, że nasza babcia poszła do sklepu i wymieniła niezbyt dobrze wybrany “prezent” na gre typu Hugo? Ha! I tu się mylicie. Mianowicie wytoczyła proces przeciwko całej firmie Rockstar Games! Czego to ludzie już nie wymyślą... No dobrze teraz skończmy z przystawkami i przejdźmy do głównego dania jakim jest afera z modem Hot Coffe. Otóż był sobie pewien modmarker. Grzebał, grzebał i grzebał w kodzie SA aż wkońcu stworzył mod który umożliwia sterowanie naszym głównym bohaterem podczas stosunku z płcią przeciwną! Oczywiście odrazu zostało to zauważone przez media, rodziców, obrońców praw moralności no i naszego kochanego Jacka Thompsona. Nastąpiło domino które kosztowało Take-Two grube miliony, lecz panowie z R* nie poddali się i dalej prowadzili prace nad kolejnymi częściami Grand Theft Auto.
To te GTA jest złe czy nie?
Odpowiedź jest prosta. Gracze odpowiedzą nie, a inni tak. I komu tu wierzyć? Oczywiście do poparcia czegokolwiek potrzebne są jakieś argumenty których tej drugiej stronie napewno nie brakuje, jednak my gracze nie składamy broni i będziemy bronić naszych racji. A więc panie adwokacie co macie na obrone serii Grand Theft Auto? A mam dużo... Sama gra znana jest jako symbol kontrowersyjności, przemocy, wulgaryzmów i czystego zła, lecz skoro ta produkcja odniosła taki sukces to musi mieć przecież jakieś dobre strony! Wierzcie mi, ma ich naprawde sporo. Pierwsze to uk
|
|